Wczoraj korzystaliśmy z pogody wylegując się na plaży. Plaże w Fonyod jak i nad całym Balatonem są w przeważającej części trawiaste. Na szczęście dla Tomka znaleźliśmy taką, przy której jest wielka piaskownica i bardzo blisko tory kolejowe. Tomek ma radochę bo co 10-15 minut przejeżdża pociąg :).
Woda w jeziorze jest zimna. Jest bardzo płytko i kamienisto i żeby popływać trzeba by wyjść z pół kilometra. Co nie jest łatwe bo kamienie na dnie są wielkie, ostre i śliskie. Jutro poszukamy innego zejścia, może będzie trochę lepiej.
Dzisiaj byliśmy w Keszthely i Hévíz. W Keszthely zwiedziliśmy muzeum marcepanu. Muzeum malutkie ale warte obejrzenia i spróbowania, bo w cukierni można zjeść pyszne ciastka, napić się kawy i oczywiście zaopatrzyć się w najróżniejsze marcepany.
Później pojechaliśmy w okolice Pałacu Festetisców i Muzeum Łowiectwa. Najpierw poszliśmy do pałacu, ale obejrzeliśmy go tylko z zewnątrz, bo wnętrza jakoś nas nie interesowały. Tomka najbardziej interesowało zbieranie kamyczków i robienie „plum” w pobliskiej fontannie.
Z pałacu poszliśmy do Muzeum Łowiectwa, ale nie po to by oglądać poroża i inne wypchane eksponaty, tylko na drugie piętro, gdzie mieści się wystawa modeli kolejowych. Jest to ogromne pomieszczenie z kompletną makietą linii kolejowych Niemiec, Austrii i Węgier, o łącznej długości 2500 metrów(!). Tomek był zachwycony :).
Z Keszthely pojechaliśmy do Hévíz, gdzie znajdują się źródła termalne i kąpieliska słynne z leczenia reumatyzmu. W powietrzu wisiała burza więc postanowiliśmy tylko przespacerować się po miasteczku i nie korzystać z kąpieliska. I to była dobra decyzja, bo nagle zerwała się burza z potężnym wiatrem. Parę minut przed weszliśmy do restauracji żeby coś zjeść i o mało nie zmiotło nas z tarasu, na którym siedzieliśmy. Gdy obrusy i talerze zaczęły fruwać uciekliśmy do środka ;). Burza nie trwała długo ale mimo to zrobiła niemałe spustoszenie – na ulicach widać było ślady po niedawno płynącej rzece deszczu a gdzieniegdzie leżały połamane drzewa i gałęzie.
Jutro ma być burzowo przez cały dzień. W planach było plażowanie, a jeśli prognoza się sprawdzi to najwyżej będziemy cały dzień grać w gry planszowe ;).