Gdzie najlepiej spędzić weekend bedąc geocachingową rodzinką taką jak my? Najlepiej tam gdzie jest dużo skrytek 🙂 A dużo skrytek jest w okolicach Romanowa!
Miejscowość Romanowo okryliśmy 2 lata temu podczas powrotu z Chorwacji i Bośni. Po przekroczeniu granicy czesko-polskiej włączyliśmy sieć 3G żeby zobaczyć czy jest coś do odnalezienia w okolicy. I było kilka skrytek po drodze, właśnie w okolicach Romanowa. Udało nam się wtedy znaleźć jedną i chcieliśmy drugą, ale przy tej drugiej kręcili się mugole więc odpuściliśmy.
Temat Romanowa powrócił w kwietniu tego roku kiedy byliśmy w Zagórzu Śląskim. Dziku opowiedział nam o agroturystyce Romanówka, którą prowadzą ludzie wkręceni w geocaching. Długo nie czekaliśmy i w drodze powrotnej postanowiliśmy tam zadzwonić i zarezerwować sobie pokój na długi weekend majowy (bożociałowy) 🙂
I takim oto sposobem znów znaleźliśmy się w Romanowie 🙂
Wyjazd obfitował w liczne znaleziska od keszy począwszy a na kleszczach skończywszy. Bilans pierwszego dnia to 11 skrytek (w tym jedna baaardzooo duża) i 6 kleszczy (Szymek miał 4, Myszka i ja po jednym).
Romanowo i okolice to bardzo fajne miejsce, z dala od cywilizacji i zasięgu GSM. Idealne na odpoczynek i „reset” ;).